Przyszłość włoskiego sektora konopnego wisi na włosku po kolejnym opóźnieniu ze strony Komisji Europejskiej w odpowiedzi na kontrowersyjne ograniczenia zaproponowane przez rząd Włoch.
Opóźnienie to następuje w momencie, gdy produkty pochodzące z konopi – zwłaszcza te o niskiej zawartości THC – są szeroko akceptowane i mają potencjał handlowy w dużej części Europy, w tym również we Włoszech. Mimo to branża konopna w tym kraju znów znajduje się pod lupą i stoi w obliczu możliwych ograniczeń prawnych.
Rząd dąży do ograniczenia handlu konopiami i klasyfikacji CBD
Dwa kluczowe działania legislacyjne we Włoszech wywołały niepokój wśród przedstawicieli branży i obrońców praw. Pierwszym z nich jest dekret, który umieszcza CBD w tej samej kategorii prawnej co substancje kontrolowane, ograniczając sprzedaż wyłącznie do aptek i wymagając recepty.
Drugim jest projekt nowelizacji włoskiej ustawy o bezpieczeństwie, który ma na celu zakazanie uprawy i handlu kwiatami konopi oraz produktami pochodnymi – nawet jeśli zawierają one mniej niż dozwolony przez UE poziom THC wynoszący 0,3%.
Podczas gdy dekret już obowiązuje, nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie jest nadal rozpatrywana przez włoski Senat. Jeśli zostanie przyjęta, poważnie uderzy w drobnych rolników i przedsiębiorców, którzy opierają swoją działalność na zgodnej z przepisami sprzedaży kwiatów konopi.
Branża zwraca się do Brukseli o jasność i ochronę
W odpowiedzi na te wydarzenia przedstawiciele włoskiego sektora konopnego i CBD zwrócili się do Komisji Europejskiej o interwencję. Apel ten opiera się na twierdzeniu, że podejście Włoch jest sprzeczne z ustalonymi standardami unijnymi, szczególnie w odniesieniu do konopi o niskiej zawartości THC.
Jednak podczas niedawnej debaty w Parlamencie Europejskim 17 marca nie przedstawiono konkretnego harmonogramu działań, a Komisja nie zajęła jeszcze oficjalnego stanowiska.
To opóźnienie pozostawiło włoskich przedsiębiorców działających w branży konopnej w stanie niepewności. Wielu z nich nie wie, czy może kontynuować działalność bez ryzyka konsekwencji prawnych, a nowi uczestnicy rynku wstrzymują się z inwestycjami do czasu ustalenia klarownych zasad prawnych.
Branża ostrzega przed szkodami dla włoskiej gospodarki konopnej
Przedstawiciele sektora twierdzą, że restrykcyjne podejście regulacyjne Włoch może zahamować rozwój branży, powodując utratę miejsc pracy, spowolnienie innowacji i odpływ inwestycji. Do głównych zagrożeń zaliczają m.in.:
- utrata dochodów dla rolników i małych producentów konopi,
- niestabilność rynku, która odstrasza lokalnych i zagranicznych inwestorów,
- dezorientacja wśród klientów i sprzedawców spowodowana niespójnymi przepisami,
- ryzyko sporów prawnych w przypadku naruszenia norm unijnych dotyczących handlu.
Pomimo bogatej historii upraw konopi, Włochy ryzykują, że pozostaną w tyle za innymi krajami europejskimi, które przyjęły bardziej pragmatyczne i oparte na danych podejście. Liderzy branży apelują do rządu o ponowne rozważenie proponowanych zmian i dostosowanie ich do szerszych ram polityki unijnej.
Osobista perspektywa
Choć zapewnienie bezpieczeństwa publicznego jest uzasadnionym celem, zrównanie CBD z niebezpiecznymi substancjami i ograniczanie handlu kwiatami konopi wydaje się działaniem odwrotnym do zamierzonego – zwłaszcza w sytuacji, gdy produkty te spełniają unijne normy dotyczące THC i są szeroko akceptowane w innych krajach.
Trudno pominąć ekonomiczne konsekwencje takich decyzji. Włochy dysponują odpowiednim dziedzictwem rolniczym, doświadczeniem i zainteresowaniem rynkowym, by odgrywać wiodącą rolę w tej dziedzinie. Jednak bez spójnych i zrównoważonych przepisów kraj może wykluczyć się z branży o dużym potencjale wzrostu.
Uważam, że Komisja Europejska odgrywa tu kluczową rolę – nie tylko w obronie norm unijnych, ale także w zapobieganiu niesprawiedliwym konsekwencjom dla uczciwych przedsiębiorców i klientów.
